Na pieszczoty to trza sobie zasłużyć.
Wk***ia mnie jak jest zimno i mi marznie siusiak.
w ustach?
Wk***ia mnie jak chcę ściągnąć jakiś program, którego akurat potrzebuję i wszędzie zamiast normalnych instalek są jakieś zaj***ne w kakao murzyńską pytą downloadery. Czyli takie ch*jowe ch*jstwo, które trzeba zainstalować i dopiero ono ściągnie ci program z prędkością mniejszą niż kiedyś była na modemach, a w gratisie naściąga ci od ch*ja syfu, trojanów, spyware i innego gówna, które ci spowolni kompa. ch*j w dupsko cwe*om, którzy to gówno wymyślają. Kiedyś tego nie było.
Mój dziadek próbuję coś powiedzieć
Powiem tobię.