Dwóch wariatów siedzi na łódce i jeden pyta:
-Która godzina?
Drugi wyjmuje termometr z wody i mówi:
-Jutro czwartek
Dwóch wariatów bawi się w sklep
-Dzień dobry poproszę litr chleba!
-Ty głupi wariacie nie mówi się litr chleba tylko bochenek chleba! Chodź zamienimy się rolami.
No więc zamienili się:
-Poproszę bochenek chleba!
-A dzbanek pan ma?