Witam chciałbym wam opowiedzieć mała historię stawiającą policję w dobrym świetle.
Wstałem dziś rano i poszedłem na rozmowę o robotę. Następnie do dziekanatu załatwić kilka spraw. Zgłodniałem, więc pogoniłem do ulubionej jadłodajni -kebab. Zaznaczam, że prowadzi go Polak i kupuje mięso od Polaka z polskich kur i innych psów, ważne że polskie.
No i sobie tak jem i na skrzyżowaniu (strasznie zapchane drogi na Starym Mieście) stoi Matiz i koleś go nie może odpalić. padł przed pasami. Korek się zrobił jak dziś przed dziekanatem. W korku stała Policja i jak wszystkie samochody zaczęły przedmiotowego Matiza wymijać podjeżdża Policja, włącza koguta i wyskakuje dwóch funkcjonariuszy, którzy zabierają się do pchania Matiza. Mogli wje**ć mandat i zadzwonić po lawetę, ale pomogli, dlatego JP na 90%.
Tak tyko chciałem się podzielić.
PS. filmu nie mam bo tel. mam z innej epoki.
PS. 2 je**ć ciapatych i ich kebaby.
kiedyś czekając na autobus widziałem taką typową panią menadżer działu marketingu jak zatrzymuje patrol policji i prosi policjantów o zmianę koła.... pomogli
bez przesady, za co k***a mandat? ze samochod sie zepsul? masz chyba przesadzony obraz policji, nasluchales sie za duzo historyjek od kolegow z osiedla, gangsterow jp
jezeli normalnie rozmawiasz z policja, nie zgrywasz niedoj***nego kozaka to z wiekszosci spraw mozesz sie wybronic, to tez ludzie