Wyprawa oryginalnym Polskim Żukiem do Ameryki Południowej 2016 trwała 3 miesiące. Załoga licząca 6 osób przejechała przez Argentynę, Chile, Boliwię, Peru, Paragwaj i Brazylię robiąc przy tym 15000km oraz zdobywając o własnych siłach wysokość 5033m n.p.m. Zabrali ze sobą ponad 200 kg części zapasowych, komplet narzędzi oraz książki serwisowe. Przez cały wyjazd byli zdani tylko na siebie, nie mieli żadnych wozów serwisowych ani innego wsparcia.
Przygotowania do wyprawy trwały 18 miesięcy i składały się na nie:
- własnoręczny remont silnika, skrzyni biegów, zawieszenia przedniego
- planowanie trasy oraz wysyłki pojazdu
- odkładanie każdego zarobionego grosza, rezygnacja z imprez, kupowania nowych komórek, komputerów itd. Praca czasem po 15 godzin dziennie tylko po to, żeby zrealizować marzenie!
Trochę czuję niedosyt, to bardziej teledysk (muszę przyznać, dość ciekawie zrobiony) poświęcony bardziej uczestnikom niż Żuczkowi.... Zastanawia mnie ta tablica - przewóz dzieci. Chętnie dowiedziałbym się też, jakie modyfikacje, jaki silnik...
Niemniej.... DW, Polibuda... przekonaliście mnie....
A ja przerobiłem transita na kampera, jeździmy z dziewczyną po całej europie kiedy tylko się da, nie mamy sponsorów i nie czujemy potrzeby chwalenia się tym przed całym światem...to co przeżyjemy to nasze
A ja przerobiłem transita na kampera, jeździmy z dziewczyną po całej europie kiedy tylko się da, nie mamy sponsorów i nie czujemy potrzeby chwalenia się tym przed całym światem...to co przeżyjemy to nasze
Wszystko super.... ale to Ty się właśnie pochwaliłeś, a autor (jeśli brał w tym udział) może po prostu się tym podzielił z innymi, pokazał, że można....
I to jest pasja a nie ślipienie w stanie upojenia podłym dzikiem jak paru gości gania za szmatą po boisku a potem przy odrobinie farta łażenie po osiedlu i prucie ryja bo "zwyciężyli".
Super film, super pasja a najbardziej podziwiam ich za to, że chciało im się płynąć z tym Żukiem promem do Ameryki Południowej, ale było warto gdyż takie auto to niecodzienny widok w tamtych rejonach, a jeszcze na polskich tablicach to już w ogóle magia
@~krzyks- czy ja wiem... to, że powiedział, że przerobił transita na kampera i że jeździ po całej Europie to tak nie bardzo zakrawa na chwalenie, nie sypnął zdjęciami, nie robił szumu itp... Osobiście mój znajomy przejechał Europę na rowerze z N na S i z E na W. Aczkolwiek nie ogłaszał na pejsbuku, tłiterze czy ista jaki to 'projekt' zajebisty robi. Po porostu któregoś dnia wyj***li go z pracy bo restrukturyzacja, a on wsiadł na rower i pojechał. Jest zapewne wiele osób, które robi rzeczy jakie sadolom się nie śniły, a nie robią wokół tego szumu...
Ehh kolejne?
Pierwsza wyprawa spoko, druga tez, potem stopami, spoko, ale jednak 4062 opis wyjazdu starym złomem staje się nudny.
Tez mam opisywać wszędzie swoje wyjazdy?
Chyba nie, bo zwiedzam dla siebie...
@qwerty1234567890 Co w tym złego, że ktoś chce się podzielić swoją przygodą z innymi? Ludzie piszą książki, montują filmy, robią zdjęcia i to staje się inspiracją do podróży dla tych, którzy nie byli jeszcze w tych miejscach. Tak było i z tą podróżą....