Zdarzenie drogowe 2011-05-26 11:15 droga 45 Opole-Kluczbork.
Kierujący Citroenem Xara nie zachował ostrożności i rozpoczął manewr wyprzedzania nie upewniając się, czy ma wolną drogę. Został ukarany mandatem. Obyło się bez ofiar i bez poszkodowanych, poza stratami materialnymi (oba auta do kasacji - podobno, ale moim zdaniem opel jest jak nówka, a citroena i tak wyklepią ^^).
Kiedyś wracając znad morza też widziałem auto, które musiało być zepchnięte do rowu. Niestety, nie wyhamowała go ziemia i trawa w nim, tylko betonowy "mostek"(czy jak to tam nazwać) od drogi dojazdowej do pola. Niefajny widok.
To tak odnośnie rowów
Z miesiąc temu miałem też taką sytuację, że wyprzedzałem a gość nie spojrzał w lusterko. Na szczęście nie wożę w aucie kamerki i pewnie dla tego miałem z lewej utwardzone pobocze a nie rów
j***ć takie k***y jak ten z opla. Powinien zdawać sobie sprawę że jeżeli tir wlecze się to każdy będzie chciał go wyprzedzić a ten się wypie**ala przed szereg. Nie neguje że z citroena popełnił błąd ale pewnie był zbyt przejęty wyprzedzaniem niż patrzeniem w lusterka.
Nienawidze tej trasy, jest dla mnie jakas bardzo pechowa - no i nie tylko dla mnie.
2 lata temu dwoch kierpownikow z mojej bylej firmy zginelo na tej drodze w wypadku,
a rok temu na wysokosci Jelowej (ta sama trasa), mielismy wypadek. Jechalismy z kierownikiem ktory tez niestety zginal. (ta sama firma)
Kto zna ten rejon wie dobrze co to za droga, jaki jest tam ruch. Bedac w delegacji w opolu codziennie jezdzilismy ta droga, wypadek co 2 dni? rekord to chyba 3 czy 4 wypadki na 40 km odcinku.
Zdjecia z dwoch wypadkow sa na necie (wlasciwie opole24) nie wrzucam ze wzgledu na szacunek do nich.
Zapomnialbym, w 2010 roku na tej trasie przy ktorejs wiosce naj***ny gosciu zasnal sobie na drodze
Tylko juz nie pamietam czy ciezarowka go przejechala czy osobowka.
Mieszkam w Łoponiu, jak tylko dowiedziałem się że jest wypadek to przybiegłem na miejsce jako reporter sadola, niestety udało mi się uchwycić tylko moment wzbicia się w powietrze śmigłowca z jedyną osobą która została przy życiu, dwie osoby zgineły, to było typowe wyprzedzanie pod górkę, zdjęć nie robiłem bo nie było komu, kobieta już leżała w worku, a samochody rozj***ne jak zwykle, i jeden i drugi miał silnik wkomponowany między sedzeniami. chcecie to wrzucę ten śmigłowiec, ale raczej nic szczególnego. następnym razem bardziej się postaram
Obaj siebie warci, jakby nacisnął hamulec zamiast klaksonu to nic by się nie stało. Czasami podobnych kretynów widać jak ktoś na trzeciego wyprzedza, do ostatniej chwili migają światłami ale nie zwolnią, a hamują dopiero na 20 metrów przed drugim samochodem przy 130km/h