18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Polska służba zdrowia

Pawlikowsky • 2013-09-17, 16:47
Przed chwilą otrzymałem wiadomość, że zmarł mój wujek.
Oto co odpowiedział lekarz na informację o stanie mojego wujka:
Ciotka: Chcę wezwać pogotowie[...] Mój mąż jest umierający.
Szpital: a ile mąż ma lat ?
[C]: 82
[S]: To już swoje przeżył..

Po takiej odpowiedzi wybuchła kłótnia, odwiózł go do szpitala sąsiad.
Na miejscu nie przyjęto go na izbę przyjęć... zmarł 3 godziny później.
Morał z tego incydentu jest wam wszystkim dobrze znany:
"Nie ufaj służbie zdrowia, gdy zrobisz się stary"

remind25

2013-09-18, 14:54
faurin napisał/a:

@remind25 - śmiechłem. Od kiedy istnieje coś takiego, jak śmierć z przyczyn naturalnych? Zawsze dochodzi do jakiś niedrożności, bądź innych szmerów bajerów w organizmie pod wpływem starzenia się organów, ale każdy z tych przypadków nie jest naturalny. No chyba, że chcesz wciskać teksty, że człowiek ginie ze starości. Gdyby jednak życie takie łatwe było, by na wszystko mieć tak proste odpowiedzi.
A co ma pogotowie zrobić? Ich zasranym obowiązkiem jest przyjąć zawiadomienie w normalny sposób i wysłać ekipe zero, by ratowała to, co może. Od tego są, jak twoja dupa do naparzania twardą gejowską pałą.



"Można wyróżnić kilka rodzajów śmierci, ze względu na czynniki, które ją spowodowały:

śmierć fizjologiczna (naturalna) – następuje wskutek procesów starzenia się
(...)
"

zonk

2013-09-18, 14:55
Co to za pie**olenie. Przecież nie muszę znać się na medycynie żeby określić czy ktoś potrzebuje pogotowia, czy umiera czy cholera wie co jeszcze. Jeśli to jest jedyny sposób że mogę spróbować pomóc człowiekowi to dzwonię po karetkę.

remind25

2013-09-18, 15:15
SQT napisał/a:

Co to za pie**olenie. Przecież nie muszę znać się na medycynie żeby określić czy ktoś potrzebuje pogotowia, czy umiera czy cholera wie co jeszcze. Jeśli to jest jedyny sposób że mogę spróbować pomóc człowiekowi to dzwonię po karetkę.


Nie trzeba sie znac na medycynie zeby stwierdzic ze ratowanie 84-latka z rozsianym procesem nowotworowym, w stanie agonalnym, byloby nieetyczne.
Jesli wedlug ciebie pomaganie czlowiekowi to przedluzanie jego cierpienia to ja dziekuje za taka pomoc. Nie lepiej pozwolic mu godnie odejsc, bez polamanych zeber, rurek w tchawicy i siniakach po wkluciach?

sługaSzatana

2013-09-18, 15:27
Odkładasz na ten j***ny NFZ całe życie, a potem gówno z tego masz...

johnny12325

2013-09-18, 15:30
To jest tak absurdalne, że aż nie chce mi się wierzyć, że to nie jest fejk

montalban

2013-09-18, 15:48
Primo: Przecież dzwoniąc na pogotowie telefonu nie odbiera w szpitalu lekarz tylko dyspozytor pogotowia gdzieś p*zdu indziej. Jaką ciemną masą trzeba być, żeby wierzyć, że karetkę wzywa się ze szpitala, a do odbierania zgłoszenia potrzeba faceta z dyplomem sześcioletnich studiów medycznych?

Secundo:
Cytat:

Po takiej odpowiedzi wybuchła kłótnia, odwiózł go do szpitala sąsiad.
Na miejscu nie przyjęto go na izbę przyjęć... zmarł 3 godziny później.



Skoro nie przyjęto do szpitala umierającego człowieka to oznacza, że rodzina nie pozwoliła umrzeć terminalnie choremu w domu co byłoby dla niego najlepsze, a zamiast tego zafundowali konającemu, NIEULECZALNIE choremu rajd po szpitalach w ostatnich chwilach życia. Skoro lekarz nie przyjął wujka to stwierdził, że jakakolwiek dalsza terapia byłaby uporczywa, a co za tym idzie nieetyczna. Tyle w temacie.

remind25

2013-09-18, 15:54
montalban napisał/a:

Przecież dzwoniąc na pogotowie telefonu nie odbiera w szpitalu lekarz tylko dyspozytor pogotowia gdzieś p*zdu indziej. Jaką ciemną masą trzeba być, żeby wierzyć, że karetkę wzywa się ze szpitala, a do odbierania zgłoszenia potrzeba faceta z dyplomem sześcioletnich studiów medycznych?


Zgłoszenia odbiera dyspozytor PRM. Dyspozytorem PRM zostac moze lekarz systemu, ratownik medyczny lub pielegniarka systemu po min. 5 latach pracy w jednostce systemu (zespoly wyjazdowe, sor). Takze nie jest to z pewnoscia jakis laik

KebabRemover

2013-09-18, 17:29
eligurf napisał/a:

@faurin
@remind25 ma rację - jak ktoś jest umierający to pogotowie nic nie zrobi. Rozumiem nerwy rodziny, ale pogotowie nie jest od ratowania osób z przewlekłymi chorobami w stanie agonalnym.

Jak umierał na raka mój ojciec to poszedłem po pigułę do najbliższej poradnii, żeby przyszła i dała jakieś prochy. Można było dzwonić po pogotowie tylko oni nie są od tego, a mogli być faktycznie potrzebni gdzie indziej. Przeczytaj sobie w poprzednim urbanowym NIE był artykuł do jakich debili karetki jeżdżą. Typu - babcia bo nie ma transportu do szpitala, ktoś poczuł się gorzej, albo i jest umierający (na kacu).


Około 30% nakładów na służbę zdrowia służy ratowaniu ludzi w ostatnich kilku tygodniach życia. Zasadniczo jest to pieniądz wyrzucony do trumny, bo miliardy idą w sumie na zaspokojenie sumień żyjących, aby na stypie powiedzieć, że MY i lekarze zrobiliśmy co się dało.


Powiem tak: byłem ostatnio u babki (kobieta stara, ale jeszcze biegać potrafi, mało tego, sama rąbie sobie drzewo, pali w piecu itp., ogólnie nie wygląda na schorowaną) i babka rozj***ła mnie totalnie: zbadała sobie ciśnienie, i mówi "za wysokie, trzeba będzie po karetkę dzwonić"
No ja pie**olę, ktoś może leżeć z otwartą czaszką po wypadku, a karetka pojedzie do babci bo jej krew za szybko płynie. Beka w ch*j.