Akurat od Niesioła się odczepcie. On przynajmniej robił coś za komuny i za to siedział, a więzienie zmienia ludzi.
Mało kto za komuny miał takie "szczęście", że za dzieciaka mógł grać w filmach, a później jako "największy działacz opozycyjny" nie był nawet przesłuchiwany przez "władzę".
Bzdura. Przypisanie pseudonim Leopold Niesiołowskiemu było błędem UOPu. Historycy IPNu już dawno zbadali sprawę i wykazali, że to nie była prawda. TW Leopold to Jacek Bartkowiak.
Przecież SB przyszło do jego narzeczonej i powiedziało, że z taką mendą jeszcze nie pracowali, która sprzedaje swoją rodzinę.
Babka wiele razy o tym wspominała, więc człowieku (Saxet) czytaj więcej bo kit można ci wciskać na tony.
I nie sprzedał po zatrzymaniu tylko donosił na nią.
Wiecie, jak na razie to widać, że kit Wy łapiecie jak leci.
No tak, SB powiedziało jego narzeczonej. Bo przypadkowy esbek to rzeczywiście wiarygodne źródło informacji, tym bardziej, że brak potwierdzenia tego w dokumentach. O ile rzeczywiście tak było, bo słuchając tego co mówi pani narzeczona trzeba wziąć też pod uwagę fakt, że pan narzeczony w czasie ich związku posuwał panienkę na boku.
Komuny co prawda nie pamiętam, ale ojciec mi opowiadał, że jak facet od niego z fabryki donosił to dostawał suweniry od władzy. A wy chcecie mi wmówić, że Niesioł donosił wszystko na wszystkich, że SB miało idealnego agenta w strukturach opozycji, który sam do nich chodził donosić na kolegów, a oni wsadzili go na 7 lat(wyszedł po 3 bo była amnestia, ale liczy się wyrok, przecież wsadzając go nie wiedzieli, że za 3 lata zrobią amnestię)? Gdzie sens, gdzie logika?
Jak dla mnie bardziej prawdopodobna jest wersja, że sypał prawdziwy Leopold(Bartkowiak) działający w tej samej organizacji co Niesioł. Czerwoni zatrzymali Niesioła, puścili famę, że on sypie, dali mu wyrok, a Bartkowiak mógł spokojnie dalej donosić na kolegów.
Nie wiem dokladnie za co chcieli go posadzic ale chyba za probe podpalenia jednej z siedzib SB (pomijam juz fakt ze tam oprocz SB pracowaly sekretarki, sprzataczki, pewnie jakis wozny, czyli takze kompletnie niewinni ludzie) I pierwsze co zrobil jak go aresztowali to sprzedal wlasna narzeczona i swoich przyjaciol.
Czytalem realcje jego niedoszlej zony.
Tak na chlopski rozum jesli SB wcisnelo kit i to wszystko byla by nieprawda to przeciez dzisiaj byly juz z ta kobieta dawno po slubie.
A jak widac do slubu nie doszlo ( a fakt ze w tym samym czasie obracal druga typiare swiadczy o tym jaki to typ czlowieka) A dzisiaj jest politykiem i z tego co wiem jakis uniwerek (chyba w Poznaniu - poprawcie mnie jak zle) placil mu za goscinne wyklady o etyce, mozna sie normalnie obsrac ze smiechu.
Kij jemu i calej platformie w d***
ps
Sory za brak polskich znakow - pisze z angielskiego kompa
ale gdzie byli rodzice ja sie pytam 
