Jak za pierwszym razem zgarnęłam paszczą pajęczynę wraz z jej właścicielem, to dowiedziało się o tym pół lasu. Za drugim - tylko najbliższe otoczenie, potem wydobywałam z siebie jedynie coś w rodzaju "szkurrr", a teraz już mnie to nie rusza. Czyli da się przyzwyczaić
Było. Tylko z przybliżeniem.
ch*jowe te moderatory, siedzą całymi dniami a i tak dupa z tego siedzenia jest. To na ch*j siedzą, żeby się przypie**alać jak się tej bandzie znudzi?
Kiedyś (za gimnazjum, stare (nie)dobre czasy hehe) koleżanka przyniosła zdechłego ptasznika do szkoły. Ja chcąc zaszpanować włożyłem sobie go za koszulkę. Nic się nie stało, ok. Na następny dzień koleżanka przychodzi do szkoły i mówi, że wrzuciła zdechłego stwora do kominka, a ten uciekł!!! Okazało się, że był w stanie hibernacji z powodu zmiany skóry. Przez głupią p*zdę mogłem stracić zdrowie...