Pokaże to dziś wieczorem kumplowi z Podlasia, ciekawe czy się wk***i i poleje bimber czy rozbawi Go to i poleje bimber. ch*j zaryzykuje, napiszę jak było jak wytrzeźwieje, tak coś około czwartku, najpóźniej w poniedziałek.
Może dlatego, że przy dobrym bimberku mogą się te łyskacze i inne perfumy schować?
Pewnie ch*ja wiem o życiu bo dla mnie zawsze każdy bimber zapie**alał w sposób niemożliwy i zniechęcający do wlewania tego gówna w siebie - za to zimny browarek wieczorkiem po robocie to jest coś pięknego