Wziąć 2-3 kumpli, przebrać się za zombie i zaczaić się gdzieś w rejonie tego "skłotu". Gdy jakaś grupka z nich się oddali, wyskoczyć i jak najszybciej dogonić, będą myśleli że są gonieni dla beki. Gdy już się do nich dobiegnie, to spuścić im wpie**ol. Wyobraźcie sobie ich zdziwienie , będą mieli prawdziwy survival.
Najwięcej widzę mają do powiedzenia osoby, które w życiu na takim LARPIE nie były. No cóż... W każdym razie polecam również Zakonki i imprezy Outpostu - super klimat, genialni ludzie i naprawdę rewelacyjne wspomnienia dla fanów ASG i juggera jak najbardziej trafny event.
Po ch*j jechać do Szczecina? Podobne atrakcje są dostepne jak Polska długa i szeroka: Sosnowiec, Kraków, Bytom, Andrychów, polackie marsze w stolicy itp.