zawsze sie zastanawialem jak mozna wpasc takim samochodzikiem w niekontrolowany poslizg jadac po prostej drodze, nawet jak jest troche oblodzone to bez przesady, to nie tylnonapedowka gdzie trzeba uwazac z gazem zeby dupy nei rzucilo
Tacy pseudokierowcy po prostu podczas poślizgu panikują i kręcą kierownicą ch*j wie jak, przez co tylko pogaraszają sprawę.
Dlatego na nauce jazdy powinien być obowiązkowy egzamin na oblodzonym terenie, jak nie potrafisz wychodzić z poślizgu to nie dostajesz prawka.
Pasażer miodnie przyj***ł głową w szybę, ode mnie nora 18.5 , odjęte punkty za styl i prędkość A tak serio, to każdy zna kolegę, którego kolega nie zapiął pasów, i podczas wypadku wyleciał z auta, a auto porwało ufo i dzięki temu nadal żyje. To nie był ten kolega z filmiku