Dobrze ze za moich czasow jak wracałem z grubych imprez nie bylo tak popularnego sprzetu do nagrywania i robienia zdjec. To byly lata... Dzisiaj czlowiek moze zostac globalnie upokorzony nawet o tym nie wiedzac.
Fajne, gościu se idzie w poniedziałek do pracy po ostro przebalowanym weekendzie i nawet nie jest świadomy tego, że jest globalnym pośmiewiskiem internetów
Jest kilka opcji:
a. (nie)udana impreza
b. lunatyk
c. Ofiara chloroformu, wydymana i porzucona
d. Nowa uzywka na miescie
f. Uboczny skutek ogladania tvn´owskich ,,produkcji"...
g. Typ uznal ze otaczajaca go rzeczywistosc jest niedoprzyjecia, wec sprobowal walki z systemem... na swoj sposob.
h. Kolejny wypad z kolegami na ,,jedno piwo" zakonczony slowami - ,,co? ja nie dam rady? Patrz!"