Wysłany: 2007-12-21, 10:40
, ID: 2190
Zgłoś nadużycie
Zima. Kowaniec w Nowym Targu.
Baca obsługuje mały orczyk. Narciarze szaleją.
Nagle baca zatrzymuje wyciąg.
BACA: Won, wynocha do domu, wszyscy!
NARCIARZ: Dlaczego?
B: Bo jeden z was powiedział do mnie: ty chuju.
N: Ależ to nie możliwe, pewnie to obcokrajowiec i powiedział: how are you? - to znaczy jak się masz i chciał tak bacę pozdrowić.
B: Acha - po namyśle - no to możecie jeździć - i włącza wyciąg. I tak sobie pod nosem mruczy: how are you... how are you... no dobrze, ale dlaczego w dupę jebany?
Baca obsługuje mały orczyk. Narciarze szaleją.
Nagle baca zatrzymuje wyciąg.
BACA: Won, wynocha do domu, wszyscy!
NARCIARZ: Dlaczego?
B: Bo jeden z was powiedział do mnie: ty chuju.
N: Ależ to nie możliwe, pewnie to obcokrajowiec i powiedział: how are you? - to znaczy jak się masz i chciał tak bacę pozdrowić.
B: Acha - po namyśle - no to możecie jeździć - i włącza wyciąg. I tak sobie pod nosem mruczy: how are you... how are you... no dobrze, ale dlaczego w dupę jebany?