Rok w rok sprzątam balkon i parapety z gówien pozostawionych przez ptactwo. Zawsze syf!
Są jednak wyjątki. Od 2013 trzy lata pod rząd na moim balkonie lęgły się pustułki. Czysto, elegancko. Dostały ode mnie budkę lęgową. Balkon idealnie czysty, balustrada - wiadomo, coś tam spadło - ale przyjemność obserwowania tych drapieżników w porównaniu z gołębiami bezcenna
Z rzedu. Szanujmy sie, to ze forma "pod rzad" zaczela byc akceptowalna ze wzgledu na czeste uzywanie przez niedoedukowanych ludzi, nie znaczy, ze oczy nie krwawia od czytania tego.
Kolego chyba na jakims zadupiu mieszkasz skoro pustulka gniazdo na balkonie zalozyla, bo w miastach o tego ptaka ciezko.
Pozdrawiam i zazdroszcze widokow
Akceptowana*
Z rzedu. Szanujmy sie, to ze forma "pod rzad" zaczela byc akceptowalna ze wzgledu na czeste uzywanie przez niedoedukowanych ludzi, nie znaczy, ze oczy nie krwawia od czytania tego.
Kolego chyba na jakims zadupiu mieszkasz skoro pustulka gniazdo na balkonie zalozyla, bo w miastach o tego ptaka ciezko.
Pozdrawiam i zazdroszcze widokow
Akceptowana*
Chciałbyś dostawać wpie**ol przez 3 lata pod rząd czy z rzędu?
Obie formy są poprawne.
Rok w rok sprzątam balkon i parapety z gówien pozostawionych przez ptactwo. Zawsze syf!
Są jednak wyjątki. Od 2013 trzy lata pod rząd na moim balkonie lęgły się pustułki. Czysto, elegancko. Dostały ode mnie budkę lęgową. Balkon idealnie czysty, balustrada - wiadomo, coś tam spadło - ale przyjemność obserwowania tych drapieżników w porównaniu z gołębiami bezcenna
Z rzedu. Szanujmy sie, to ze forma "pod rzad" zaczela byc akceptowalna ze wzgledu na czeste uzywanie przez niedoedukowanych ludzi, nie znaczy, ze oczy nie krwawia od czytania tego.
Kolego chyba na jakims zadupiu mieszkasz skoro pustulka gniazdo na balkonie zalozyla, bo w miastach o tego ptaka ciezko.
Pozdrawiam i zazdroszcze widokow
Akceptowana*