2050 rok pierwsza załogowa misja NASA na marsa. Udało się wylądować z kłopotami. Wszyscy podekscytowani, zaraz pierwszy człowiek ma postawić swoją stopę na obcej planecie. Przedstawiciel naszej rasy ma już wysiadać z kabiny gdy nagle słyszy pukanie do włazu wejściowego. Wystraszona załoga zastanawia się otwierać czy nie, po jakimś czasie zdecydowali się otworzyć statek.Ich oczom ukazało się dwóch przedstawicieli znanego już gatunku...
-Czy macie może Państwo chwilę aby porozmawiać o Bogu?
Słyszałem jeszcze wersję, że spotkali Polaka. Jak zapytali, jak się tam znalazł, to odpowiedział, że nie ma pojęcia, ostatni raz film miał w całości na weselu.
Co to k***a jest "prd"? Tak ciężko Ci napisać "pie**olę", czy boisz się, że tu jest cenzura gogusiu?
Skoro wiesz co to znaczy po ch*j sie pytasz? Watpie ze sie boi jest chyba zbyt leniwy, a swoja droga nie masz sie o co przyjebac? Idz strzelaj swoje fochy na wioche
Jak żyje 21 lat na tym świecie jeszcze nigdy nie miałem do czynienia ze świadkami jehowymi, oprócz typka w podstawówce, z którym chodziłem do klasy. Co prawda i tak nikt go nie lubił, bo był j***nym kretynem, ale... nigdy z nim nawet o tym nie rozmawiałem, może na zachodzie, może gdzieś w USA grasują słynni świadkowie jehowi pukający uporczywie do drzwi, jednak ja nie mam żadnego doświadczenia z tym.
@feranos
To pewnie dla tego że mama powiedziała Ci żeby nie otwierać nieznajomym...
Ja też mam 21 lat, dwa razy w dwóch różnych częściach Polski jakieś jechowce próbowały mi wcisnąć książeczkę, oczywiście nie wziąłem i kazałem (należałoby użyć odpowiedniego słowa) szybko się zmywać - przy drugiej próbie wtargnięcia ujrzeli szablę w dłoni i postanowili "się szybko oddalić" jak byłem na etapie "ostrzegania o nadciągających rękoczynach z użyciem broni białej".
A jako bonus kiedyś jak byłem u ciotki na wsi nawiedziła mnie stara cyganka i coś kodowała, a jak powiedziałem jej że nie jestem zainteresowany tymi pierdołami, to straszyła mnie straszliwą klątwą - jak się pewnie domyślasz pogadała i se poszła a klątwy jeszcze nie uświadczyłem.