Ten dubbing jest letni jak woda po trzecim płukaniu skarpetek po chłopakach, którzy nie płaczą. Przy nim kwilenie prosięcia jest dużo bardziej ujmującym dialogiem, a filmowa rejestracja kurzego dzioba, porywającą grą aktorską.
pie**olicie, pie**olicie, a granie z polskim dubbingiem, moim zdaniem, nadaje jeszcze więcej wczucia, oddaje atmosferę. Osobiście żałuję, że mam Battlefielda 3kę po angielsku, bo chętnie bym posłuchał takich poj***nych tekstów. Oczywiście warto mnie zwyzywać teraz od gimbusów jarającego się przekleństwami - oj ludzie ludzie.