Siedzimy sobie z wujkiem, który jest hydraulikiem nota bene, i pijemy wódeczkę. Jak zwykle przy takich okazjach rozmawiamy o tym co się w kraju dzieje. Temat zeszedł na zakaz opalania węglem w Krakowie. [W]- wujek, [J] -ja.
[W] - Oby tego u nas nie wprowadzili, nie dałbym rady zmienić sobie pieca.
[J] - Jak to? toż to twój zawód jest.
[W] - Nie o to chodzi. Ja po prostu lubię patrzeć jak płonie kawałek Śląska.
Skończ pie**olić, a co ludzie mają robić jak nie mają centralnego ogrzewania? k***a zamarznąć na sople w zimę? Będzie mi tu pie**olił, o tlenku węgla...
@up
To właśnie jest fenomen. Buraki takie jak ty, które mnie nawet nie znają, wyzywają mnie od debili bez powodu i mówią, że nie rozumieją "mojego" fenomenu.
Lubię jechać śląsk, bo mam z nim niestety trochę styczności i wiem jak niedorzeczne to miejsce. To tyle jeśli chodzi o temat. Jeśli chodzi o dyskusję, to wielokrotnie z komentarzami BongMana się nie zgadzam, ale tym razem muszę go poprzeć. Kto mieszkał kiedykolwiek w chacie z piecem, wie jakie to kurestwo, a poza tym na dłuższą metę (kilka lat) założenie centralnego opłaca się bardziej niż grzanie piecem węglowym.