Jedynym powodem dla którego nie walnąłem ignora na tosiewytnie, był właśnie Piątek, gdzie co jakiś czas nawet fajnym tekstem rzucano. Ostatnie odcinki coraz bardziej skłaniają mnie do skorzystania z magicznego przycisku. Coś się panom skończyły pomysły.
Ja wiem, że to sadistic i tutaj powinny lać się litry krwi i śluzu emerytek, ale kolesie popisali się inwencją. Samo napisanie takiego monologu, przeciętnemu taboretowi zajęłoby k***a pół roku. Poziom trzymają, to nie badziewia wujka Biela, które i tak już uderzają od spodniej strony dna.
Z piątku na piątek robi się coraz gorsze... Wydaje mi się ,że oni lubią jak jedziemy ich odcinki ,może to jakiś nowy rodzaj fetyszu? Wrzućmy kolejny gówniany film na sadola może nas zjadą a potem zwalę konia...