nożesz k***a jechowcu j***ny.... a jak powinno być? nic nie robisz i zarabiasz? trzeba się było k***a uczyć to by na zmywaku mógł pracować.
Wytłumaczy mi ktoś po co ci ludzie zatrzymują ten licznik i jadą dalej pomimo to że zrobili swoją prace na dzień?
Wiecznie źle.. Kierowcom nie pasuje, że za dużo pracy i trzeba gonić, że się w aucie webasto popsuło, że łóżko niewygodne. Pracodawcom, że paliwo drogie, że kary, że inspektory, że drogi płatne, że kierowcy ch*je.. Nosz k***a, ogarnijcie się. Jak się nie podoba to wypie**alać na kasę do biedry. Daję sobie rękę obciąć, że wielu z biedry przy takiej możliwości chętnie zamieniłoby sklep na cieplutką kabinę, 6k wypłaty i łojenie wódy na weekendowych pauzach na zachodnich parkingach. A i biednego przewoźnika-wyzyskiwacza nie znam swoją drogą. No cóż, konia można kupić i za 50k, są firmy które nawet swoje naczepy podstawiają. Może więc pora pojeździć na własny rachunek?
bo "mam na twoje miejsce 5 innych, którzy pojadą ponad normę"
Z jednej strony takie praktyki powinny być mocno piętnowane i surowo karane. Tu chodzi o bezpieczeństwo. Tylko że kary powinny uderzać zarówno w firmę jak i w kierowcę.
Z drugiej zaś strony, jest trochę niesprawiedliwości wobec kierowców na tacho. Taki przedstawiciel handlowy czy inny kierownik terenowy może zapie**alać i 20 godzin w ciągu dnia. Nikt nie ma go prawa za to zatrzymać. Z doświadczenia wiem, że to właśnie Ci ludzie stanowią największe zagrożenie na drodze. Z racji tego, że mają służbowe auto - najczęściej całkiem szybkie, sporo kilometrów dziennie do pokonania oraz ograniczony czas, zapie**alają ile fabryka dała.
Powiedzcie mi kto jest bardziej niebezpieczny - kierowca ciężarówki który jedzie 10 godzin pod rząd, czy handlowiec który wstał o 5 rano, zrobił 200km, zaliczył kilka spotkań, znów zrobił 200km, zaliczył jakąś prezentację i teraz zostało mu 250km do domu, powoli zbliża się wieczór a jutro przecież są kolejne spotkania?
Na tych pie**olcach od frachtu powinny usiąść kontrole.... Ilu z was próbował jechać powyżej 10h bez przerwy? Mi po 3 się pie**oli w oczach jak mam zły dzień. Podobno zmęczony kierowca jest tak samo niebezpieczny jak pijany a nie chciałbym trafić na śpiocha z lewego pasa...
pie**olisz jak potłuczony, dla Ciebie wszystkie jest takie kolorowe, a rzeczywistość niestety całkiem inna. A te 6k to wziąłeś ze średniej krajowej co w telewizji podają chyba
Aha i tak do tematu dodam, że w tej robocie Cie goni czas i jak się spóźnisz to TY bulisz kary, szefa ch*j obchodzi chcesz zarobić to napie**alaj. I to ty masz wszystko wiedzieć co i jak w każdym kraju, bo jak nie to sam sobie bulisz za ewentualne kary, które są liczone w tysiącach euro (zakładając że na zachód latasz). A jak np. chcesz zdążyć wrócić na święta do domu to albo magnes albo gnij na jakimś parkingu w wigilię. Wiem co nieco na ten temat, bo mój ojciec napie**alał długie lata w tym zawodzie i to naprawdę przej***ny kawałek chleba, a kierowcy najczęściej bogu ducha winni, bo albo pracujesz za w miarę godziwe pieniądze i Cie wgl w domu nie ma, albo napie**alasz za 1500 i całe życie gówno masz.
Nie bronię tych Tirowców ale są Oni pod butem swoich pracodawców.Jedziesz-zarabiasz.Ot Taka Polska
Powinno byc 100000 tysiecy kary.
Na ch*j się wypowiadasz jak się nie znasz, mój brat ma firmę spedycyjną i każdy jego pracownik ma samozatrudnienie, jednoosobową firmę, indywidualne zlecenia etc. I to nie jest żadna nowość, tylko niemal standard w tej branży. I ch*j, wiadomo, że prawo jest głupie, ale takie pie**olenie "są pod butem", jest śmieszne. (...)