widoczne tatuaże = czyli alkoholizująca i nikotynizująca się patola... Do gazu z nimi.
Takim serem to już dawno nikt nie doj***ł, nie zapomnij świecy zapalić jak będziesz nocą szedł się wysrać na podwórko, bo jeszcze do studni najebiesz i nawet kawy nie wypijesz z rana.
widoczne tatuaże = czyli alkoholizująca i nikotynizująca się patola... Do gazu z nimi.
Od razu czuć z kilometra skażenie prl-em i pomroczność jasną. A tak serio opuść swoją jaskinie, wioskę czy gdzie tam mieszkasz i zobacz jak świat się zmienił, a stereotypami chowanymi w swej głowie możesz co najwyżej podetrzeć sobie tyłek.
Na rowerze fakulca tak wywinąłem parę km od miasta, więc co miałem zrobić? Chrup i do domu. Jednak szynę musiałem mieć. Szybka akcja i dziecko nie piśnie.