Niedźwiedź szaleje w lesie... strasznie podniecony, wszystko co się rusza ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej, łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza... zza krzaków wychyla się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica krzyczy :
-o k***a niedźwiedz, jaki z ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz ogromnego i owłosionego ku*asa!
niedźwiedź robi głupią minę i myśli:
- O k***a! Nie zdjąłem wiewiórki!