18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Owady już uodporniły się na GMO

papcio666 • 2014-03-22, 11:11


Zespół naukowców Iowa State University postanowił przyjrzeć się bliżej uprawianej w tym stanie modyfikowanej genetycznie kukurydzy oraz wpływowi, jaki te uprawy mają na inne rośliny i zwierzęta. Pod lupę wzięli stonkę kukurydzianą oraz szczepy modyfikowanej genetycznie kukurydzy, która miała produkować toksynę zwalczającą te szkodniki.

Już w 2009 roku zauważono, że wspomniane wyżej owady nabierają odporności na toksynę Cry3Bb1, która miała chronić kukurydzę przed stonką. Dwa lata później amerykańscy naukowcy zauważyli, że larwy owadów, które nabyły odporność na wspomnianą wyżej toksynę, przeniosły się także na znajdujące się nieopodal pola obsiane szczepem modyfikowanej genetycznie kukurydzy produkującej toksynę mCry3A, która również powinna być szkodliwa dla stonki kukurydzianej. Jednak testy laboratoryjne wykazały, że owady wykształciły odporność na oba rodzaje toksyn, przez co stonka kukurydziana wyrządza dziś w Iowa mniej więcej takie same szkody w uprawach, jak przed wprowadzeniem upraw GMO.

Naukowcy zidentyfikowali także przyczynę, która doprowadziła do tego, że stonka kukurydziana wykształciła odporność na działanie toksyn Cry3Bb1 oraz mCry3A. Według nich zmodyfikowana genetycznie kukurydza produkowała ich zbyt mało, by zabić najsilniejsze osobniki, które nadal się rozmnażały – kukurydza GMO w pewnym sensie „zaszczepiła” stonkę kukurydzianą w Iowa przeciwko tym toksynom. Brak odpowiedniej ilości toksyny amerykańscy naukowcy tłumaczą tym, że rolnicy w niewystarczający sposób dbali o swoje pola, a odporność na oba rodzaje toksyn spowodowana została faktem, że obie odmiany kukurydzy GMO sadzone były masowo i blisko siebie.

źródło

mare30ks

2014-03-22, 11:15
ojtam, jest okazja zeby koncerny chemiczne po raz kolejny wybawily nas od klopotu i stworzyly kolejne pestycydy na ktore te reobaki pokico nie sa odporne. wszystko dla dobra ludzkosci :)

Ork.Fajny

2014-03-22, 11:38
Chyba śmiało mogę powiedzieć że życzę wszystkim przeciwnikom by dostali cukrzycy i by byle na tyle honorowi, a nie pełni egoizmu jak to zwykle u nich bywa, aby nie korzystać z ludzkiej insuliny która jest dzisiaj wytwarzana tylko i wyłącznie za pomocą GMO i na dodatek jest jedyną insuliną w ogóle dostępną na rynku... To raz...

A dwa: "Według nich zmodyfikowana genetycznie kukurydza produkowała ich zbyt mało, by zabić najsilniejsze osobniki, które nadal się rozmnażały – kukurydza GMO w pewnym sensie „zaszczepiła” stonkę kukurydzianą w Iowa przeciwko tym toksynom."
O ile wiem to jedyny mechanizm który w tak krótkim czasie mógłby za to odpowiadać to przeciwciała i ich magiczny sposób mieszania się ich genów w obrębie sekwencji a potem rożnego składania tych podjednostek. A przeciwciała zostały "wynalezione" dopiero u kręgowców.Skoro owady nie posiadają tego to jedyny sposób na uzyskanie odporności to setki tysięcy lat ewolucyjnych prób i błędów które wytworzą jakieś białko neutralizujące toksynę. Więc te zdanie śmierdzi bardzo, a co za tym idzie cały artykuł.

Ant1984

2014-03-22, 11:40
Coś mi się wydaje, że te debile wywnioskowały jedynie, że trzeba robić jeszcze silniejsze GMO, zamiast zauważyć, że nigdy nie będą mądrzejsi od natury. Jej nie da się przechytrzyć będąc jej częścią.

Ork.Fajny

2014-03-22, 11:44
Ant1984 napisał/a:

że trzeba robić jeszcze silniejsze GMO


Robienie GMO to nie Dragon Ball i założenie na oko detektora który mierzy moc Ki... Jak nie wiesz nic na ten temat to po co się odzywasz...?

Ant1984

2014-03-22, 12:06
Ork.Fajny napisał/a:


Robienie GMO to nie Dragon Ball i założenie na oko detektora który mierzy moc Ki... Jak nie wiesz nic na ten temat to po co się odzywasz...?




Cytat:

Według nich zmodyfikowana genetycznie kukurydza produkowała ich zbyt mało, by zabić najsilniejsze osobniki, które nadal się rozmnażały



Za słabe GMO, bo "było ich zbyt mało". Trudno kojarzysz fakty, co?

Ork.Fajny

2014-03-22, 12:10
Ant1984 napisał/a:

Za słabe GMO, bo "było ich zbyt mało". Trudno kojarzysz fakty, co?


To ty nie rozumiesz że ja patrzę na twój post także przez pryzmat samego "artykułu", więc bardzo trudno mi się kojarzy "fakty" kiedy wiem że tak szybko odporność znikąd się nie może wziąć u owadów. Cały ten "artykuł" jest kretyński a jeszcze głupsi są komentujący którzy go popierają.

Ant1984

2014-03-22, 12:33
Zgadzam się z Tobą w jednym - amerykańskim naukowcom nie można ufać tak, jak samemu GMO.

Ork.Fajny

2014-03-22, 12:42
Z cyklu: "Czyli jak nie przyznać się że się nie wie albo nie ma racji, ale nadal nie przyznać racji drugiej stronie"???

Svenlee

2014-03-22, 12:56
j***ć GMO ;) Ja tego gówna żreć nie będę. + powinni to oznaczać, że produkt jest GMO.

Ork.Fajny

2014-03-22, 13:05
Svenlee napisał/a:

j***ć GMO ;) Ja tego gówna żreć nie będę. + powinni to oznaczać, że produkt jest GMO.


A ja powtarzam Ci i reszcie kretynów. GMO to także bakterie które produkują insulinę dla setek milionów ludzi. Ich tez j***ć i niech umierają? Albo GMO to też len prof. Szopyz UWr który jako opatrunek przyśpiesza gojenie ran. To też j***ć, bo po co szybciej zdrowieć?

Ant1984

2014-03-22, 13:25
Ork.Fajny napisał/a:


A ja powtarzam Ci i reszcie kretynów. GMO to także bakterie które produkują insulinę dla setek milionów ludzi. Ich tez j***ć i niech umierają? Albo GMO to też len prof. Szopyz UWr który jako opatrunek przyśpiesza gojenie ran. To też j***ć, bo po co szybciej zdrowieć?



To niech robią tylko to, co potrzebne. I niech oznaczają produkty z GMO, żeby każdy miał wolny wybór.

A swoją drogą - insulina jest potrzebna, bo istnieje cukrzyca wywołana szkodliwą mutacją pszenicy. Jest wiele artykułów na ten temat, np. ten o nazwie "Buszujący w pszenicy" - gugle power. Naprawdę polecam ten artykuł osobom, które bezkrytycznie ufają lekarzom, naukowcom itp., bo to szkodliwe działanie pszenicy odkrył praktykujący lekarz kardiolog z USA.
Mówi on o swoich spostrzeżeniach:
"Niektórzy „cukrzycy” stawali się „nie-cukrzykami”. Podobnie działo się u „przedcukrzyków”. Zwykle wracali też ważąc ok. 15 kg mniej.
Ale nie tylko to. Ci, którzy zrezygnowali z pszenicy, opowiadali mi o innych zmianach na lepsze: ustępowały u nich bóle stawów, cofał się artretyzm, znikały przewlekłe wysypki; astma cofała się na tyle, że niektórzy mogli odstawić inhalatory; znikały przewlekłe infekcje zatok przynosowych; ustępowała opuchlizna nóg; znikały ciągnące się latami migreny i bóle głowy; dochodziło do złagodzenia objawów choroby refluksowej przełyku oraz zespołu jelita drażliwego. Na początku tłumaczyłem pacjentom, że to tylko zbieg okoliczności. Ale to samo powtarzało się tyle razy, że nie mogło być dziełem przypadku. Było to ewidentnie powtarzalne zjawisko."

Ork.Fajny

2014-03-22, 14:03
Ant1984, problem z pszenicą jest duży, bo jest potrzebna i chcemy ją dużo produkować w związku z tym że dużo nas na tej planecie jest a trzeba liczyć się z szkodnikami, których jest jeszcze więcej. A walczyć z nimi można za pomocą albo pestycydów, które mniej lub bardziej szkodzą także człowiekowi albo za pomocą całkowicie nie groźnych białek które konstruuje się tak aby były specyficzne dla jakiś związków obecnych tylko w danych grupach owadów.

[...]istnieje cukrzyca wywołana szkodliwą mutacją pszenicy[...]
A ja głupi zawsze myślałem że cukrzyca wywołana z powodu uwarunkowania genetycznego danej osoby... Twierdzisz że co? Pszenica nabyła gen który pozwala jej tworzyć białko które przechodzi przez warunki układu pokarmowego i jest zdolne do rozkładu insuliny albo zakłócania działania receptorów insuliny?

A cytat lekarza-kardiologa jest średnio przydatny. Lekarze to zwykle nie naukowcy, którzy zajmują się badaniami jak co na co wpływa. Z resztą nikt poważny nie powie "Było to ewidentnie powtarzalne zjawisko.", zamiast napisać na tej podstawie publikację naukową która i na jej podstawie głosić takie tezy.

Ant1984

2014-03-22, 14:18
Widzę, że wierzysz w autorytet naukowców i uważasz, że wszyscy są bezstronni, nieprzekupni, a koncerny żywnościowe i farmaceutyczne nie próbują nawet maczać palców w tym, aby wyniki były im przychylne.
Przecież nawet oficjalnie wiadomo, że badania nad szkodliwością GMO były finansowane przez koncerny żywnościowe, którym zależało, aby wyszło, że nie są szkodliwe.
Niezależne badania wykazały zaś całkowitą odwrotność.

Przeczytaj najpierw artykuł. Lub chociaż 1/5 całości.

Ork.Fajny

2014-03-22, 17:12
Ant1984 napisał/a:

Widzę, że wierzysz w autorytet naukowców i uważasz, że wszyscy są bezstronni, nieprzekupni, a koncerny żywnościowe i farmaceutyczne nie próbują nawet maczać palców w tym, aby wyniki były im przychylne.


Szkoda tylko że jeśli mówimy o wynikach, to mówimy o publikacji naukowej. A nie wiem czy wiesz, a pewnie nie wiesz, publikacja naukowa składa się m.in. z teoretycznego wstępu do tematu, opracowania i przedstawienia wyników, małej dyskusji dotyczącej wyników i stworzenia jakieś tezy na podstawie wyników, jakiś tam odnośników do prac z których się korzystało i krótki opis autorów, oraz najważniejsze w naszej dyskusji METODOLOGIA, czyli konkretny opis dla każdego czytelnika który zawiera całą procedurę, czyli jakich związków się używało w jakiej ilości i stężeniach, jakie komórki, jakiej linii albo szczepu się użyło, jakiego sprzętu i jakiej firmy się użyło do hodowli i otrzymania wyników, etc.
Fałszowanie wyników nie ma sensu, gdyż publikacja sama w sobie zawiera protokół który czytelnik może użyć do sprawdzenia tego samemu.

Ant1984 napisał/a:

Przecież nawet oficjalnie wiadomo, że badania nad szkodliwością GMO były finansowane przez koncerny żywnościowe, którym zależało, aby wyszło, że nie są szkodliwe.


Kwestia jest taka że przy robieniu GMO na zasadzie "wstawmy jakieś białko", naukowcy wiedzą jakie białko wstawiają, znają jego charakterystykę biochemiczną i wszystko inne. Nikt ci do organizmu nie wstawi białka które straci aktywność z powodu innych warunków, albo jest ryzyko że może katalizować przemiany innych niż powinno związków.


Ant1984 napisał/a:

Niezależne badania wykazały zaś całkowitą odwrotność.


Te niezależne badania to MIT. Nigdy w życiu nie spotkałem się z żadną publikacją naukową która pozwoliłaby mi, oczywiście gdybym miał możliwości, na przeprowadzenie tych samych badań aby potwierdzić ich słuszność. To jest dyskwalifikacja.

Ant1984 napisał/a:

Przeczytaj najpierw artykuł. Lub chociaż 1/5 całości.


Nie chcę artykułu, ani filmu. Chcę poważną publikację naukową. Tego nigdy nie dostanę.