Yyy... no nie wiem k***a. Może ciśnienie? Won do książek?
Ciśnienie pod wodą zwiększa się o 1atm co 10m, czyli na powierzchni jest 1 atm, na 10m - 2atm, na 20 - 3atm itd. Ciśnienie w stacji musi być takie same (albo chociaż zbliżone) co do ciśnienia otoczenia, inaczej by po prostu im tą stację zgniatało. To że z potrząśniętej puszki te bąbelki zaczynają tak sp***alać to tylko wynik różnicy ciśnienia. Jeśli różnica jest mniejsza, to i efekt mniejszy.
Aaaale pie**olisz głupoty. W łodzi podwodnej, która schodzi na 200m jest 20atm? Jeśli stacja ma odpowiednio wytrzymałą konstrukcję, to pzew>>pwew. To co opisujesz to zasada działania dzwonu nurkowego. Który ma jedną zajebistą wadę - wynużenie trwa dniami ze wzgledu na chorobę kesonową.
...Wbrew oczekiwaniu puszka zachowuje się trochę inaczej niż powinna...