Prawdopodobnie jeszcze zakąszają.

No właśnie, prawdopodobnie. Proponuję referendum w tej sprawie.

Popie**olony system!! Na Góreckiej w Poznaniu zamykają przejazd 14 minut przed planowanym przejazdem składu (tak powiedziała dróżniczka). Ale z reguły czekam tam ok. 20 min, po czym często przejeżdża sama lokomotywa z prędkością 10km/h. Dla porównania: w Holandii, nawet w centrach większych miast przejazd zamyka się kilkadziesiąt sekund przed przejazdem kolejki, po czym przemyka skład z prędkością 80 km/h. Jakoś nie słychać tam o wypadkach itp.

od kiedy kulig rozpie**olił się na strzeżonym przejeździe kolejowym, sprawdzam czy nic nie jedzie na strzeżonym, nawet jeżeli przed chwilą coś pojechało

@adam665

Co Ty pie**olisz dróżnik otworzył szlaban i zaraz pociąg przejechał, więc to jest jego wina a nie qrwa podniesie i zaraz opuści to by było bez sensu tak samo jak Twoja wypowiedź. Nawet jak by tirowiec poczekał do kompletnego otworzenia szlabanów to by ruszył, no ale w tym przypadku skończyło by się dedem. Jak zaczniesz coś gadać najpierw należy pomyśleć co się chce przekazać, w Twoim przypadku czynność ta jest zakłócona prawdopodobnie przez siedzenie przed kompem 24/7. Nie wiem dlaczego ale wqrwiły mnie te Twoje wypociny żałosne. Nie pozdrawiam, wypie**alać.

Przejazd kolejowy sterowany z odleglosci przez nastawnie wykonawcza , która widać w tle.
Wina leży po stronie nastawniczego i dyzurnego ruchu, ktory z sasiedniej stacji wypuscil pociag jeden po drugim, chyba ze to trasa z SSP i cos sie sp***olilo po drodze i nie wykazalo zajetosci toru.

Dla porównania: w Holandii, nawet w centrach większych miast przejazd zamyka się kilkadziesiąt sekund przed przejazdem kolejki, po czym przemyka skład z prędkością 80 km/h. Jakoś nie słychać tam o wypadkach itp.

A to dlatego, że na torach jest urzadzenie , które współpracuje z sygnalizacją kabinową, która informuje o:
1) pozwoleniu lub zakazie jazdy na sąsiedniej stacji,
2) współpracuje z czujnikami odpowiedzialnymi za sygnalizację na przejeździe odpowiednio wcześniej co pozwala uniknąć wypadku.

Połowa sprzętu to antyki na pkp, od nastawni po sprzęt jezdny. Wymiana kosztuje i wszystko z czasem. Jeżeli , ktoś myśli,że w ciągu roku da się wszystko wymienić na gruncie to jest w błędzie.
W tym roku koszt modernizacji sieci to 35 mln, przyszły rok to 45 mln.

Póki co rozglądać się na przejazdach bo może być i wina człowieka i sprzętu.

Tak, pracuję na kolei.

Automatyczny system nie będzie miał prawa bytu w Polsce ze względu na opóźnienia pociągów. Automatyczny system zamyka i otwiera szlaban o danej godz, a w tym czasie pociąg może się spóźnić. Sam byłem świadkiem takiej sytuacji gdzie szlaban był sterowany automatycznie (odcinek Reda-Hel), a skład przejechał minute po otwarciu szlabanu.

@saves, ja na każdym zwalniam do prędkości by móc zobaczyć czy coś jedzie, a czasami się nawet zatrzymuje (oczywiście na tych na których nie ma stopu). I staram się nie wysprzęglać samochodu. Niektórzy patrzą jak na debila "po ch*j się zatrzymuje jak rogatki w górze", ale tu piękny przykład, że na kimś polegać nie można.

Za psi ch*j można by stworzyć system automatycznego przejazdu który zamykałby ruch na jakieś 2 minuty. Ale po co, niech kierowcy stoją jak te widły w gnoju i czekają aż j***na kolejka sobie przejedzie. Inna sprawa: masz sprawdzić czy możesz przejechać. Nie sprawdziłeś? Przykro, dobór naturalny.

pewnie chciał materiał na harda zrobić ale mu nie wyszło

ogłaszam że gdyby doszło do kolizji ten pieszy by nie przeżył

Zamiast tak jak w krajach cywilizowanych dać automatyczne szlabany to w Polsce trzeba inaczej. Pijany pan Henryk lub pani Krysia co robi 2,5 etatu lubiąca walnąć 2 setki w drodze do roboty. Jest jedna zasada w PKP - tam 80 % pracowników pije. W PKP się chleje, każdy o tym wie, czasem trzeźwi się zdarzają na kasie lub maszyniści, ale z tym też różnie bywa. Gdzie państwówka - tam chlanie.

Jesteś idiotą. Poczytaj o kategoriach i jakie są wymogi. Wszędzie na świecie są przejazdy kategorii A z dróżnikiem.

W dupie byłeś, gówno widziałeś. Nie znasz się na kolei a pie**olisz farmazony.

Widzę w Poznaniu jest inaczej... jedzie pociąg szlaban otwarty, nic nie nadjeżdża to zamykają... dobrze wiedzieć, przydać się może na przyszłość

Zamiast tak jak w krajach cywilizowanych dać automatyczne szlabany to w Polsce trzeba inaczej. Pijany pan Henryk lub pani Krysia co robi 2,5 etatu lubiąca walnąć 2 setki w drodze do roboty. Jest jedna zasada w PKP - tam 80 % pracowników pije. W PKP się chleje, każdy o tym wie, czasem trzeźwi się zdarzają na kasie lub maszyniści, ale z tym też różnie bywa. Gdzie państwówka - tam chlanie.

Gratuluję głupoty, lub zacofania intelektualnego i przyrównywania wszystkiego do swojego rodzinnego otoczenia.

Swoją drogą mam nadzieję, że ten dróżnik już nim nie jest (zapewne dostał srogi opie**ol na radiotelefonie)

Śmieszą mnie teksty że w PKP wszyscy piją, akurat pracuje w ruchu kolejowym, kontrole non stop, jak nie naczelnicy, zastępcy danej sekcji to instruktorzy na kontroli, jak nie kontrolerzy to UTK. Akurat ruchowcy to grupa ludzi wśród których sporadycznie zdarzają sie przypadki że to coś ma w wydychanym powietrzu. Prędzej bym postawił na drogowców, którzy często są bez jakiego kolwiek nadzoru. Takie przypadki jak ten, w większości zdarzają sie przez nieuwagę, złe ułożenie drogi itd. Nie powiem, bo wypadki zdarzają się też przez usterki urządzeń SRK (sterowania ruchem kolei), ale to praktycznie występuje najrzadziej. Najczęściej jest to jednak czynnik ludzki. Ale krew mnie zalewa jak piszą/mówią, że na PKP chleją

Ale kierowca ciężarówki (bo już tam spine o TIR'a widziałem w komencie) ma dryg j***ny. Gdyby nie ten manewr w lewo to zdmuchłoby go pięknie.