Pomijając fakt, że ten kawał nie jest w cale zabawny, pragnę zauważyć, że MJ nigdy nie udowodniono pedofilii. To były pozwy od rodziców, którzy chcieli wyciągnąć kasę i tyle.
W ju-es-ej jest to na porządku dziennym i nie ma gwiazdy, która by nie była oskarżana o gwałt, pobicie, kradzież, bluźnierstwo czy ch*j wie co jeszcze.