Ale faceci to jakaś tragedia. Zaniedbani, traktujący higienę wybiórczo, niepotrafiący zaoferować wiele od siebie, a wymagający od kobiety by była do tańca i do różańca.
Więc jak mają do wyboru lokalnego zapuszczonego sebę albo p*zdusia-wojtusia; z ich ojcami wąsatymi januszami, grubymi matkami grażynami, którzy przy piwku, zapatrzeni w telewizor, albo nad grillem zastanawiają sie co tu robić by się nie narobić;
Niezła frustracja, nie ma co
Swoją drogą zastanawialiście się nad tym jak to od drugiej strony [albo jakby to rzec: od dupy strony] wygląda?
Bo taka refleksja mogłaby być smutna…
@up
No ok, ale ch*jowo jak się okaże, że Twoja żona była dymana przez murzyna, araba czy innego księcia