Optymista widząc prostytutkę, widzi dziewczynę która opłaca biedną rodzinę.
Pesymista widząc prostytutkę, widzi dz**kę na drodze.
Realista widzi HIV-inkubator.
A prostytutka widzi trzech debli w samochodzie, którzy za numerek każdy z nich zapłaci 100zł.
Wiedziałem że jestem pesymistą, a te bajki że one opłacają biedną rodzinę albo zbierają na studia to tylko takie historyjki dz**ek dla lepszego samopoczucia.
Błędna logika, idąc za tymi założeniami tylko optymista skorzystał by z jej usług (przynajmniej była by mikro szansa że skorzysta). Pesymista dz**ki nie wyr*cha, bo coś pójdzie nie tak. Realista nie będzie chciał się zarazić żadnym syfem. Definicja debila też chyba coś pomieszana, bo kto bardziej pasuje do tej definicji - ten kto ciągnie druty i daje dupy byle komu czy ten kto ma na tyle pieniędzy by sobie pozwalać na takie igraszki.