U nas we Wrocławiu był kiedyś (nie wiem czy nadal jest) klub Grawitacja (za Alibi). Kiedyś tam z kumplem poszliśmy, bo podobno dobre dupeczki miały być. Owszem były, ale okazało się, że ten klub to mekka dla j***nych erasmusów, a te pie**olone szmaty mało co nie j***ły się z nimi na parkiecie. Obrzydzenie nas wzięło i wyszliśmy, a pie**olone kebaby i inne gówna woziły się tam jakby u siebie były.
Typiara ode mnie z roku ustawila sie z turasem, ktory przyjechal wlasnie z erazmusa. Czy waszym zdaniem nalezy sie jej hejt, za to, ze wbija w nia fiuta brudas, a nie jak powinno byc prawilnie, polak?