wyjatki potwierdzajace regule sie zdarzaja;d. a moze to tylko lwy ignoruja ludzi w autach;d. w sumie widzialem jak tygrys chcial sciagnac ze slonia czlowieka.
Tygrys nie zrezygnował dlatego, że samochód ruszył, tylko dlatego, że strzelali do niego...
Jeżeli jadą w odkrytym samochodzie, to zawsze ryzyko -
pie**olisz byku. Jest dziesiątki tysięcy takich turnusów rocznie, gdzie podjeżdżasz dosłownie tak blisko jak się da, choćby na metr. Nic tu z nagrody darwina nie ma. Może istnieje minimalne prawdopodobieństwo, że tygrys będzie skrajnie wygłodniały i przygłupi i spróbuje, jednak jest ono pewnie podobne do ryzyka postrzelenia przy spotkaniu z randomowym murzynem.
Tak jak chłopaki pisali. Jak nie wychodzisz z samochodu, bardziej inteligentnym drapieżnikom nie przejdzie przez myśl atakowania stada innych drapieżników, które się ich nie boją.
Sami zoolodzy k***a, normalnie wylęgarnia specjalistów na każdy możliwy temat
ostatnio była rozkmina czy człowiek poradzi sobie na solo (tam był z niedzwiedziem) z lwem czy tygrysem
se...........ed
2021-01-27, 19:25
Aureora napisał/a:
Tytuł z dupy.
tytuł jest w porządku . tylko bezmózgi debil wsiada do odsłoniętego auta będąc w bezpośrednim lub bliskim kontakcie z dzikim kotem . ludzie wiedzą co potrafią te zwierzeta a jednak to robią .
Piękna sprawa. Tygryski szybko ustaliły kto rządzi. Ten powalony wiedział, że ma przestać, okazał się słabszy. Co najważniejsze żaden nie ucierpiał, to tylko pokaz siły. Ludzi mają w dupie. Człowiek nie jest dla nich zagrożeniem z ich puntu widzenia. Oczywiście sytuacja się zmienia gdy człowiek ma broń, ale tygrys tego nie wie.
