Przyjeżdża karetka do szpitala, poszkodowany ma nogi prawie całe upie**olone, biorą pacjenta na ostry dyżur. Po operacji kaleka budzi się i akurat lekarz jest na obchodzie.
Lekarz: Zaszyliśmy nic panu nie będzie.
Kaleka: Jak to nic mi k***a nie będzie! Przecież nóg nie mam!
L: Proszę spojrzeć na dobre stony.
K: Jakie k***a dobre strony przecież nie mam nóg!
L: No, ale przynajmniej możne pan powiedzieć, że ma pan ku*asa do ziemi.
"ma nogi prawie całe upie**olone" to k***a ma prawie czy całe ?ja pie**ole i tyle mi styka juz nie musialem czytac do konca...... masz skladnie zdan jak Kobra i Tiger ;]
W szpitalu leży pobity korwin mikke. Jego wyznawcy odwiedzają go, a pokrzywdzony z płaczem wypina dupsko, w którym znajduje się jego plan wyborczy.
Jego słudzy pytają:
- Mistrzu przenajświętszy co się stało?
- Ludzie się wreszcie poznali!