Zawsze mnie zastanawia czemu producenci tego typu dźwigów nie umieszczają jakiegoś czujnika przechyłu, który przy przekroczeniu jakiejś granicy by najzwyczajniej odpuścił udźwig.
Chociaż z drugiej strony łatwiej jest powiedzieć, że wina dźwigowego i niech płacą za serwis...
Myślą, że jak papier jest z drzewa, to drzewo jest z papieru i nic nie waży.
Polecam na koncu dwóch skoczków przez płotki