Co do szałwii to da się sprowadzić z Florydy, wystarczy w necie poszperać, ale jak coś to polecam od 45x do 60x. Gdy to było legalne w Irlandii a wtedy tam mieszkałem to paliłem to z parędziesiąt razy i nie żałuje żadnego centa na to wydanego.
Najlepsze jest to, że jednocześnie analizujesz swoja głupotę, przerażenie i jakieś procesy decyzyjne a twoje ciało robi coś innego bo sytuacja wydaje się "niebezpieczna".
Równie zj***ne jak ćpanie acodinu.
@Velture skończ pie**olić, a Ci którzy tobie piwa postawili, niech się zastanowią, czy warto wierzyć w każdą bzdurę w necie. Po pierwsze, mając taki osprzęt, tym k***a węglikiem rozpalali?
To wiedz znafco, że nie ważne jaki ekstrakt, z szałwi, salviatorin uwalniany jest pod wpływem BARDZO WYSOKIEJ temperatury. Preferowany jest palnik, ewentualnie ze 2 zapalniczki żarowe.
A to co widzimy, to efekt chwilowego niedotlenienia mózgu.