Kierowca akrobata podszedł, zobaczył i stwierdził - tak, rozj***ny.
Podszedł drugi typ, zerknął - tak, rozj***ny.
Idzie trzeci kolo, stanął - no, chyba rozj***ny.
I się rozeszli
Dla zawiedzionych "szczęśliwym" zakończeniem... To, że gość wygląda na całego i chodzi sobie w najlepsze, wcale nie znaczy, że za parę godzin nie umarł w wyniku obrażeń wewnętrznych... "Fizyka to dzifka"...