kochająca się para - kobieta robi to DOBRZE.
Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego prócz tego że zero obciachu. A widzowie oczywiście mogą tylko moczyć majty i spinać poślady z zazdrości.
Wk***ia mnie to babsko, które komentuje - słychać po głosie, że to gruba murzynka i przeżywa za razem chyba zazdroszcząc. A dupeczka fajna i gość będzie miał dobry wieczór... Chociaż po koncercie plenerowym pewnie dziewcze higieną nie będzie grzeszyć