Do niecodziennej kolizji doszło na krajowej jedynce pod Częstochową. Ale od początku. Pewna 17-latka poznała na portalu towarzyskim sporo starszego od siebie jegomościa. Spędziła z nim kilka dni, po czym stwierdziła, że pie**oli i wraca do domu. Gdy kochaś zasnął, ta, mając we krwi małe co nieco, zajumała kluczyki od jego Audi Q5 i 300zł na paliwko, po czym wsiadła do auta i odjechała. Niestety, w miejscowości Rzeniszów straciła panowanie nad pojazdem i... wypie**oliła w fotoradar Na domiar nieszczęścia ten upadł na nadjeżdżającą z naprzeciwka Toyotę Avensis.
Kierującej dziękujemy za unieszkodliwienie diabelskiej machiny Tuska oraz pozdrawiamy serdecznym "ch*j Ci w dupę"
Ludzie, kiedy się nauczycie, że obecna technika pozwala zrobić samochód, który się nie zgniecie, ale wtedy całą energię uderzenia przekaże na człowieka i nawet przy niskich prędkościach ludzie by gineli. Samochód ma pochłaniać energię(nie mówię oczywiście, żeby cały się złożył), a wracając do fotoradaru to za nim często są jakieś inne przeszkody w które można jebnąć po skasowaniu słupa z fotoradarem.
k***a mać nie dość że:
-baba
-pijana
-małoletnia (co znaczy, że prawka brak - jeszcze nikt tego nie zauważył?)
-w kradzionym wozie
Brzmi jak jakiś kawał.