Jakie wuje - potem jeden i tak jej zabrał torebkę. A ten co zastrzelił kolegę jeszcze zabrał fanty zastrzelonemu. Babka też myślenie pierwsza klasa - widzi że jakiś niedojeb i dalej się szarpie. Kulka ją nauczyła. Wszystko co mogło pójść nie tak - zostało zrobione.
>napadacie razem przechodnia
>przypadkowo odpalasz wspólnika
>zabierasz jego rzeczy
>przechodnia okrada ktoś inny
>wszystko w środku miasta
>żaden z uczestników zajścia nie jest murzynem
>.....
Koleś wykazał się intelektem tylko nie spodziewał się że trafi na p*zdę która nawet za cenę kuli w twarz nie odda mu torebki, pierwsze odj***ł wspólnika żeby się z nim nie dzielić a następnie, no właśnie, tu już nie co gorzej, postanawia popchnąć ofiarę żeby się wywróciła i upadła na twarz i i eee wybiła jedynkę ? Pewnie każdy ma jakieś zboczenie zawodowe nie ? więc to może mieć sens. Czy uprzednio do niej strzela, po zabiciu pseudo wspólnika, i popycha poprzez swoje zboczenie żeby ofiarą JESZCZE upadła na twarz i wybiła sobie jedynkę ? Ktoś coś ?