^ UP
"Nie rozumiem tego "karania" i "nagradzania" seksem... To tak jakby faceci tylko czerpali z tego przyjemność"
Zrozumiesz już po "pierwszym razie"
Nie rozumiem co ma do rzeczy pierwszy raz. Napisał wyraźnie że on umie zrobić dobrze swojej kobiecie i dlatego nie ma problemów z częstotliwością, tak?
A to że seks może być kartą przetargową pewnie zarówno ja jak i on dowiemy się za jakieś 10 lat (tak ledwo co z gimbusiarni wyszedłem i się k***a mądrze już)
Według mnie jak ją utrzymuje, daje dach nad głową, karmi, ubiera, spełnia zachcianki to powinna być wniebowzięta i chcieć się jakoś chociaż zrewanżować. Co to za wegetatywne podejście do życia żeby siedzieć na dupie w domu i czekać jak małe dziecko aż ktoś kupi możliwie często jakąś zabawkę albo będzie foch. To chyba chodzi o to żeby znaleźć partnera a nie kogoś kto zaadoptuje niewdzięczną księżniczkę. Po co takiego pasożyta utrzymywać?
temu co ci to opowiadal mozesz powiedziec, ze moj kolega musi znac jego zone bo ja to slyszalem jeszcze w liceum, a data 2013 jest dosc aktualna... Chyba zona mu rogi przyprawia i rozpowiada co sie stalo...