Kiedyś jakoś jak miałem może z 11-12 lat pamiętam u mnie w mieścinie cyrk był no i tam mieli tresowane kawki, pech chciał , że jedna sp***oliła im z tego cyrku a wracając do domu zauważyłem że siedzi sobie na murku jakieś czarne ptaszysko, myślę ch*j z tym idę dalej ale j***na w ogóle się nie bała , daje jej rękę a ta mi na rękę wskoczyła jak ta z filmiku, to ją zapie**oliłem do domu 7 miesięcy była u mnie dopóki ciotka z dzieckiem przyj***ła spacerówką a ona tą spacerówkę podziobała bo ciotka ją ganiała bo mały płakał... (Zajebie k***ie ze to , dzięki za przypomnienie). Poza tym zajebiste ptaszysko w ch*j mądrzejsze niż połowa gimbazy na sadisticu , czasem sama mnie zadziwiała , wpie**alała z ręki , przynosiła różne rzeczy w dziobie ;D raz jej pokazałem na pilot to się męczyła męczyła ale na kolana mi rzuciła ;D , genialny wynalazek z niej był, szkoda, że piwska nie utaska no i , że teraz jej nie mam to bym swoją panne wyj***ł a ptaka se zostawił co by mi miał kto zimnego browca z lodówy przynosić