18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Narciarz od siedmiu boleści

Sounoxx • 2015-02-08, 14:08
Historia sprzed dwóch dni,

Jako, że wreszcie spadło wystarczająco śniegu, żeby nie jeździć po lodzie, wybrałem się na narty. Niestety, tak samo pomyślało tysiąc innych ludzi, w tym banda mieszczuchów, którzy błyszczą sprzętem za parę tysięcy, odzieżą sportową najlepszej marki oraz kompletnym brakiem umiejętności, a także okupują wszelkie możliwe karczmy, budki z (o)scypkami, i (niestety) stoki narciarskie, czego przykładem była takowa sytuacja.

Wjeżdżam krzesełkiem, a za mną rozgrywa się dialog (O)jca z (S)ynem (na oko 7-8 lat):

(S) Ale tatoooooooo, ja chcę sobie poskakać
(O) Nie, bo sobie zrobisz krzywdę
(S) Ale ja jestem dobry narciarz, no weeeeeź (kilka szlochów i pociągnięć nosem)
(O) Nie pojedziemy na skocznię bo się wywrócisz i twoja matka mnie zabije
(S) No ale (parę losowych argumentów, które nie mają żadnego sensu, a które poprzedzone są wrzaskami o głośności rzędu startującego samolotu i płaczem)

Po jakichś 5 minutach dziamotania ojciec powiedział mu że dobrze, że pojadą na snowpark. A snowpark całkiem spory, 5 poręczy, do tego parę większych wyskoczni i kilka mniejszych. Jako, że wiedziałem jak to się skończy (i z tego powodu, że jestem ch*jem i chciałem zobaczyć jak ktoś doświadcza życiowej lekcji) pojechałem powoli za nimi. Oczywiście moje podejrzenia się sprawdziły. Bachor pojechał na krechę, a nie umiejąc jeszcze dobrze wyhamować, wychrzanił w powietrze jak przedstawiciel "kultury" arabskiej po bombardowaniu, obrócił się o 90 stopni i uderzył twarzą w pierwszą poręcz, po lądowaniu zostawiając na śniegu krwawy ślad o długości metra (podejrzewam że z nosa). Ojciec podjechał (zresztą całkiem nieśpiesznie), zebrał jego narty i rzucił:

NO CO TY, JESZCZE 5 SKOCZNI CI ZOSTAŁO, PRZESTAŃ SIĘ MAZAĆ I POKAŻ MI JAK UMIESZ JEŹDZIĆ, CHCESZ TO POJEDZIEMY JESZCZE NA SLALOM, CO?

Po czym zabrał syna, zjechał na dół i wsiadł do swojego BMW z rejestracją W... (tak, jechałem za nimi aż do parkingu bo byłem ciekaw rozwoju wydarzeń jak stare babcie spoglądające z okien w blokowiskach)

Kocham miastowych na nartach.

SamSobieBogiem

2015-02-08, 14:18
o co Ci chodzi? Ojciec też wiedział jak to się skończy, wiedzial też, że jesli bachora tam nie wezmą to bedzie im ględził do wyjazdu i tydzień po. No to zrobil mu piekną lekcję wychowawczą :D prawidłowo :)

Swoją drogą najeżdżasz na mieszczuchów, a zachowujesz się jak baba spoglądająca z okna w blokowisku (tzw. sniper za firanką)

boss.

2015-02-08, 14:18
Dzięki tym mieszczuchom twoja wioska bądź mieścina może się utrzymać.Weź się za robotę to nie będziesz musiał wypominać i zazdrościć komuś jaki ma sprzęt,ciuchy i auto.

SamSobieBogiem

2015-02-08, 14:35
Dokładnie, a jak tak bardzo ich nie lubisz to zacznij robić oscypki i sprzedawaj po wygórowanej cenie. Zarobisz na sprzęt i będziesz miał satysfakcję, że robisz w ciula mieszczuchów.

Sounoxx

2015-02-08, 14:41
@up Nigdzie nie napisałem, że jestem miejscowy.

KingOfDarkness

2015-02-08, 15:19
No to jeszcze gorzej, bo Twoja wiocha na nich nie zarabia :D

Ojciec dał piękną szkołę dziecku, mimo, że żona i tak go pewnie 'zabije'.

Endoowulator

2015-02-08, 16:24
No proszę, jaki miłośnik folkloru nam się znalazł, co to dzieli ludzi na "głupawych, bogatych" mieszczuchów i "ubogich, ale skromnych" wsioków. Tylko zapomina ten nasz miłośnik, że gdyby nie miasto, to sam musiałby wpie**alać te oscypki i nawet nie dorobiłby się swoich nart, bo jak niby miałby się dorobić? Komu miałby sprzedawać swoje wspaniałe wiejskie produkty?
Pomijam już fakt, że przynajmniej 1/3 tego narodu pochodzi ze wsi, a do miast przeprowadziła się w ciągu ostatnich 60 lat.
PS jedyne co mnie w tej historii ubawiło, to sadystyczny ojciec dzieciaka. A ty autorze, sprawiasz wrażenie zwykłego, zawistnego ciula.

BongMan

2015-02-08, 16:28
Sounoxx napisał/a:

(S) No ale (parę losowych argumentów, które nie mają żadnego sensu, a które poprzedzone są wrzaskami o głośności rzędu startującego samolotu i płaczem)

Taaak, nie nadawałbym się na ojca. W takich sytuacjach, jak tylko czytam o tym, to mnie k***ica bierze i mam ochotę takiego szczyla pie**olnąć z otwartej aż mu łeb z karku spadnie :D

Sounoxx

2015-02-08, 18:53
Chyba trzeba mi sprostować parę rzeczy, bo za dużo użytkowników pochodzi z Warszawy. Nie chodzi mi o to, że każdy człowiek z miasta jest taki jak tamten, a chodzi mi głównie o to, że panoszą się, jakby byli właścicielami. Nie mówię o wszystkich mieszczuchach ( sam jestem z Lublina ), ale jeśli ktoś jedzie jodełką przez całą szerokość stoku, klnąc na każdego, kto jedzie szybciej, a poza tym przez połowę czasu stoi z boku i szpanuje całym swoim sprzętem ( bo umiejętnościami nie może ) to k***ica człowieka łapie. Po drugie, tytuł odnosi się głównie do dzieciaka, pochwalam postawę ojca, przynajmniej w dużej mierze. Ale okej, możecie to interpretować jak chcecie, choć zapewne mała część z was miała kiedykolwiek narty/deskę na nogach. Widzę teksty o typowym Januszu na wczasach są okej, o ile nie rzuci się konkretnym miastem.

SamSobieBogiem

2015-02-08, 19:08
Różnica polega na tym, że typowy Janusz by się sądził o to, że górka była źle wyprofilowana.

butcher25

2015-02-08, 21:07
Jak Cię tak boli, że ludzie siedzą po karczmach i mój Boże, na stokach, no to wypie**ol wszystkich ze swojej wiochy do której pewnie ciężko się dostać, i zapewne zwiną Ci ten potężny kurort narciarski w tydzień. No i w sumie to pok*** z Ciebie, że śledzisz ludzi. Musisz się zajebiście nudzić, co oznacza, że jesteś przygłupem (w myśl zasady, że ogarnięty człowiek ma co robić).
I pewnie, że miastowi czy po prostu ludzie nie mieszkający w górach słabo zapie**alają na nartach czy snowboardzie, bo jak dobrze pójdzie wybierają sie na stoki na pare dni w roku. Jeszcze jak się w ch*j poszczęści i spadnie śnieg. Zatem czego k***a oczekiwać.
Nie, nie jestem z Warszawy i w ogóle co to ma za znaczenie, ja pie**ole.

mp0011

2015-02-08, 21:09
Sounoxx napisał/a:

Jako, że wiedziałem jak to się skończy (i z tego powodu, że jestem ch*jem i chciałem zobaczyć jak ktoś doświadcza życiowej lekcji) pojechałem powoli za nim.



Ale kamerę złapać i nagrać dla reszty Sadoli to już nie łaska...

flashineye

2015-02-08, 21:45
No wlasnie... pie**oli farmazony zamiast wziac kamerke badz telefon i nagrac:P

jackalski

2015-02-08, 22:06
"Po czym zabrał syna, zjechał na dół i wsiadł do swojego BMW z rejestracją W... "

Ale co było po tym W? Bo Mazowsze duże jest :)