Pojedynek rewolwerów. Możliwe, że gdyby ochroniarz miał coś innego nie zdążyłby zareagować a tutaj wystarczyło tylko dobyć i zacząć naciskać spust. Może znajdzie się jakiś ekspert i powie czym ochroniarz tak go urządził?
Ło qrwa ale rzeź wspaniałe w szyję dostał pewnie małpa zdechnie.
Pistolet z nabojem w komorze pozwala zareagować równie szybko, a na dodatek kolejne strzały można oddawać szybciej i bardziej precyzyjnie, gdyż jest to broń samopowtarzalna, czyli przeładowuje się niejako automatycznie po każdym strzale i iglica pozostaje napięta do ostatniego naboju, a kurek w pozycji tylnej. W przypadku rewolweru drugi strzał wymaga napięcia kurka kciukiem lub można go ewentualnie napiąć spustem, ale wtedy trzeba się liczyć z koniecznością włożenia sporo większej siły do oddanie strzału, a to może wiązać się z pogorszoną precyzją w przypadku mniej wprawionego strzelca.
Nie bez powodu w USA służby już dawno zrezygnowały z rewolwerów na rzecz pistoletów. Nowoczesny, niezajechany pistolet jest równie niezawodny jak rewolwer, a oferuje niemal trzykrotnie większą pojemność magazynka, w przypadku często używanego Glocka jest to 17 nabojów. Zacięcia praktycznie się nie zdarzają, z moich pistoletów wystrzelałem już grubo ponad 10 tys. nabojów i nigdy mi się to nie zdarzyło, podobnie jak moim kolegom ze strzelnicy.