Co my sie k***a stało? Czy to jest taka jazda jak z "naciąganiem kotów"? Tzn. Naciągasz takiemu sierściuchowi ogon łamiąc mu chyba przy tym kręgosłup a ten biega w kółko by po chwili pobiec przed siebie i pie**olnąć w ścianę.
Stirlitz zobaczył jak banda wyrostków pompuje kota benzyną. Kot wyrwał się, przebiegł kilka metrów i upadł.
- Benzyna się skończyła - pomyślał Stirlitz.