Przynajmniej sie cos dzialo w F1, a teraz... ogladasz godzine wyscigu i co najwyzej wyjedzie na piasek i musnie o bande.
starszy film od sadistica ...
wyobrażacie sobie p*zdeczke hamiltona albo p*zdeczke vettela który nie dośc że po karaksie przy takiej prędkości nie wypadł z toru, ale i w takiem deszczu i na 3 kołach dalej zapie**alając dojechać do pit lane?
Wtedy było inne widowiskowo F1
W F1 tak bardzo stawia się na bezpieczeństwo, że wyścigi są zwyczajnie nudne. Za panowania Ferrari i Schumachera oglądałem każde Grand Prix w TV4, później był Kubica więc oglądało się ze względu na niego, a teraz jest ch*jnia z grzybnią + metr mułu. Idź pan w ch*j z takim "sportem".