...Problem w tym że nie raz tak jakby nas odłączyło do pewnej części naszej pamięci i obszarów obliczeniowych... Tak jak byśmy byli komputerem który ma kości orientacji, spostrzegawczości, humoru, kreatywności a w pewnym momencie coś odłączyło nam kość orientacji... Nie wiem czy będę umiał to wyrazić ale... Często nazywa się kogoś głupim mimo że w jego procesie myślowym nie było w danym momencie wyboru tak by coś głupiego wybrał... Niczym w umyśle alkoholika... Który najpierw nie pamięta skutków picia a pamięta tylko te pozytywne skutki które go ciągną do następnego kieliszka a potem nie pamięta aspektów pozytywnych z tego kieliszka tylko same negatywne i cierpi...
...Nie raz jakieś dziwne siły kierują człowiekiem który był by głupi gdyby analizował w danym momencie dwie opcje "słuszną" i "błędną" a co jeżeli są moment w których coś nas odłącza od myśli słusznej i cały czas generuje myśl błędną...
...Czemu ktoś wtedy jest głupi skoro nie zastanawiał się nad dwoma wariantami? Nie dokonał żadnego wyboru....
...Nie umiem tego wyrazić lepiej ale coś dziwnego nie raz się dzieje w ludzkiej głowie.