@up - bezmyslnego bachora przede wszystkim nie szkoda. mnie starzy nauczyli za malolata zeby nie biegac po drogach, zeby sie rozgladac a nie wpie**alac jak torpeda pod nadjezdzajacy samochod
Dlatego gdy wtargnieciu pieszego na jezdnie nie dusimy hamulca do oporu, tylko uzywamy mozgu i najpierw probujemy zrobic manewr. Hamulec to ostatnia deska ratunku dla zmniejszenia pie**olniecia
Sadol uczy i bawi!
@c1nu
Ja zwykle jak mi ktoś wtargnie to pierwszą czynnością jaką robię jest wciśnięcie klaksonu, dopiero w drugiej kolejności hamulec.
Wiesz dla czego? Bo jak trąbisz to pieszy staje jak wryty i masz szansę go minąć.
Chyba że trafi się idiota który na siłę będzie próbował odskakiwać, przez co wpadnie pod koła.