k***a kto rozkłada namiot przy wjeździe, ja pie**ole kacapy jak zwykle jak zwierzęta.. Gdzie stanie, tam nasra, aby ruszać się nie trzeba było.
Zgaduję, że nigdy na "dzikim" polu namiotowym nie byłeś...
To zwykle jest wygląda tak, że równolegle do linii brzegu jeziora biegnie droga i po obu jej stronach ludzie biwakują - tak jak na filmiku.
Kilka lat temu sam w środku nocy z żoną i dzieciakami zwijaliśmy obozowisko znam Zaglębocza i uciekaliśmy, bo pogoda się właśnie taka zapowiadała.
(potem czytałem, że było bezpiecznie )