Ja przestałem chodzić do kina po tym jak przed filmem uraczyli mnie czterdziestoma pie**olonymi minutami j***nych reklam. Zero szacunku dla klienta, 100 ch*jów w dupę i kotwica w plecy Heliosowi. Gdyby chociaż pisali na bilecie coś w stylu "Seans rozpoczynamy o 17:00, a film wyświetlamy po bloku reklamowym, o 17:40". Ale nie, lepiej zrobić człowieka w ch*ja.