Na budowę przychodzi facet i się pyta:
- Ilu was tu pracuje?
- Z majstrem, czy bez?
- Z majstrem.
- 26.
- A bez?
- Bez majstra, to tu nikt nie pracuje.
Na budowie Kowalski lata w te i z powrotem z pustą taczką.
Widząc to kierownik pyta:
- Co tak z tą pustą taczką latacie?
- Panie kierowniku - mówi Kowalski - taki zapie**ol, że nie ma kiedy załadować!
Kontrola na niemieckiej budowie.Urzednik podchodzi do polskiego majstra i pyta:
-to wszyscy czy ten tam dalej tez do was nalezy.
-no nalezy.
-no to niech go pan tu zawola.
-Janek!!!
-Co!!!
-Janek!! sp***alaj!!!!
To może ja również coś opowiem. Historia zdarzyła się dzisiaj u mnie na budowie. Koleś na dachu krzyczy: "Szefie!... Szefie!!...Szefie!!!" I tak kilka minut. W końcu szef przychodzi i krzyczy z dołu: "Co?!", na co pracownik głosem pełnym pokory i przepraszającym tonem: "Zj***łem "
@ up
To, niestety nie jest zabawne :/ Na dachu sobie dorabiam obecnie. Jeśli zjebiesz tam jedną rzecz na dachu mści się to do końca... Z resztą źle postawiony pustak na dole również mści się na dekarzach. A odkręcać blache w połowie dachu... przej***ne.
leci gościu po budowie i z dwoma workami cementu na ramionach-majster go zatrzymuje...
-Ty-nie lepiej by było na taczce??
-może i lepiej ale kółko w plecy uwiera