Wpadła jedna szara komórka do mózgu mężczyzny.
Błąka się w tych ciemnościach wołając: "Haaalo jest tam kto?".
Nikt nie odpowiada. W końcu widzi światełko, z którego wypada druga szara komórka.
Druga pyta ze zdziwieniem pierwszej: "A co Ty tu robisz? My się wszystkie świetnie bawimy na dole".
Pewien człowiek miał IQ na poziomie 160, mensa, te sprawy, ale nie miał znajomych. Udał się zatem do lekarza.
- Panie doktorze, mógłby pan usunąć mi 20% mózgu?
- Ale dlaczego chciałby pan usunąć 20% mózgu?
Gość wytłumaczył lekarzowi, że z racji swojego ilorazu inteligencji nie może znaleźć sobie znajomych na swoim poziomie. Lekarz zgodził się na operację i wyciął mu 20% mózgu.
Po miesiącu do gabinetu wchodzi ponownie ten sam mężczyzna.
- Panie doktorze dziękuję uprzejmie za przeprowadzenie operacji. Mam kilku nowych znajomych, spotykamy się w weekendy i rozmawiamy o poezji przy lampce dobrego wina. Jednak chciałbym pana prosić, żeby usunął mi pan kolejne 20% mózgu, myślę, że mógłbym być jeszcze szczęśliwszy.
Lekarz niechętnie, ale zgodził się na zabieg i usunął kolejne 20% mózgu pacjenta.
Po kolejnym miesiącu do gabinetu zamaszyście wchodzi ten sam gość.
- No jak tam doktorze? Bo u mnie fajnie, całe weekendy bawię się ze znajomymi, chodzimy do klubów, wódeczka, dziewczynki, imprezy. Ale myślę, że jakby mi pan usunął jeszcze 20% mózgu to byłbym jeszcze szczęśliwszy.
- Ale proszę pana zostanie panu tylko 40% mózgu.
- Jestem gotów podjąć to ryzyko.
Lekarz zgodził się na zabieg i wyciął mu kolejne 20% mózgu.
Po miesiącu do gabinetu niemalże wbiega ten sam człowiek, hawajska koszula, ciemne okulary, włosy na żel.
- Jak tam doktorku? U mnie zajebiście, c*pki, imprezki cały tydzień. Z imprezy na imprezę. Wódeczka strumieniami. Codzienni inna dupa w łóżku. Zajebiste życie, ale wypie**ol mi jeszcze 20% to już będę chyba k***a bogiem!
- No ale zostanie panu tylko 20% mózgu.
- ch*j z tym doktorku.
Lekarz zgodził się, dokonał zabiegu.
Minął tydzień, drugi, trzeci gość nie wraca. "Pewnie bawi się w najlepsze" myśli sobie lekarz. I kiedy ma już wychodzić z gabinetu słyszy ciche pukanie do drzwi. Otwiera a tam ten gość. Zapłakany.
- Co się stało? Stracił pan znajomych? Nie wie pan gdzie na imprezę?
- Nie to nie to. Mam mnóstwo znajomych, bawię się całymi dniami i nocami, jestem rozchwytywany na imprezy...
- To o co chodzi?
- Dostałem okres.
Jak swojej powiedziałem, że jak ma wydać kasę, to włącza się jej zakupowy punkt G to się obraziła.
Ale chyba coś w tym jest.
Dla kobiet wydawanie kasy kończy się wyłączeniem myślenia. Nieważne co, byle by wydać
Lepiej być facetem, i nawet z mózgiem w ku*asie toczyć wesołe, skoncentrowane na cyckach i browarach życie, niż być ambitną feminizującą intelektualistką, wiecznie sfrustrowaną wszystkim dookoła!
BongMan, fail.
20% = 1/5 = 0,2
Usunął 20% mózgu zostały 4/5.
Potem usunął 20% z tego co zostało, po drugiej operacji miał 4/5*4/5=16/25=64% pierwotnej wielkości mózgu.
Trzecia operacja 0,64*0,8=0,512
Czwarta operacja 0,512*0,8=0,4096 =~0,41 = 41% wartości początkowej.
Wniosek:
Po wycięciu takiej części mózgu pacjent nie powinien dostać okresu - powinien zacząć sypać sucharami na sadisticu.
Lepiej być facetem, i nawet z mózgiem w ku*asie toczyć wesołe, skoncentrowane na cyckach i browarach życie, niż być ambitną feminizującą intelektualistką, wiecznie sfrustrowaną wszystkim dookoła!
Najlepiej być człowiekiem i mieć odrobinę dystansu do własnej płci - hipokryci