Współczuć to należy pająkowi, bo taka zdychająca mrówka wydziela mnóstwo feromonów, których śladem przyjdą tysiące następnych, więc biedaczek zafundował sobie prysznic z kwasu mrówkowego i ćwiartowanie żywcem.
Ja dla mnie to wygląda tak. Pająk (P), Mrówka(M):
M: Koniec źdźbła, muszę skoczyć to może gdzieś spadnę w fajne miejsce.
P: Mrówka co ty robisz?! A w sumie nie ważne wpie**olę Cię sobie.
to kurde nawet fascynujące trochę jest, że takie zwierzęta niby które ewolucja przystosowała na przetrwanie same wybierają śmierć. To jakby wbrew naturze, jednocześnie, dziwnie ludzkie zachowanie
Pająk przej***ł, mrówka zdążyła go użądlić i częściowo sparaliżować a potem przyleciała reszta kolonii i go wpie**oliły : ) także to nie było samobójstwo a poświęcenie w imię swojej społeczności. Jestem expertem : )