Kwik! Kwik, Kiiik! Łooooo! Łaaaaa!
Zawsze z tych metalowców śmiać mi się chce. Totalna dzicz i degeneracja. Oni tak jakby mają odwrócone zachowania społeczne. Kiedy normalny człowiek pije alkohol sporadycznie, oni piją bardzo często. Nawet alkoholik często ukrywa się z tym, że nadużywa alkoholu i jest mu wstyd, a oni się z tym obnoszą, są z tego dumni. Zwykły szary człowiek skłania się ku Bogu, a oni ku szatanowi. Normalny człowiek stroni od narkotyków, a wśród nich zażywanie narkotyków jest częste. W normalnym społeczeństwie, gdy ktoś umiera z przedawkowania, lub śmiercią samobójczą, to inni nie pochwalają tego, co robił. Metalowcy oczywiście postępują na przekór i takich ludzi traktują jako bohaterów.
Podejrzewam, że gdyby tego typu ludzi było mniej, to wysyłałoby się ich do psychiatrów, bo ewidentnie jest z nimi coś nie tak. Obecnie tego typu ludzi jest tyle, że nazywa się to subkulturą. Ja raczej nie używam słowa subkultura, ale syndrom. Np. syndrom emo, syndrom metalowca, syndrom hip-hopowca...
na koncertach nigdy nie jestem pijany/naćpany. Jak się wyłoży kilka dych na koncert to głupio nic z niego nie pamiętać lub mieć bezsensowne zniekształcenia na fonii
@Mularz.
ja cie ladnie prosze , zebys to jakos podlal argumentami, a nie swoim wsiowym widzimisiem kolego nie znasz sie na niczym, posiadasz strasznie duzo kompleksow, ktore przekuwaja sie na slowa, ktore tu do nas kierujesz. To sa takie banialuki matolku, ze po prostu wstydze sie faktem, ze musze do tego twojego beblania sie ustosunkowywac. Mimo to...wierze w to, ze kiedys moze jakies mocniejsze slowo wybudzi cie ze snu warzywa, ze wyjdziesz swoja swiadomoscia poza poziom selera.
Teraz mam prosbe do uczestnikow forum. Nie odpisujcie na jego zaczepne posty, to go uspokoi.
ave satan ,a owce na rzez.